Wahadełko demokracji bujnęło się, a my razem z nim...
1Kor 6:2 i 5A "Czy nie wiecie, że święci świat sądzić będą? A jeśli wy świat sądzić będziecie, to czyż jesteście niegodni osądzać sprawy pomniejsze? (...) Mówię to, aby was zawstydzić. Czyż nie ma między wami ani jednego mądrego, który może być rozjemcą..."
Czytam i widzę. Media "reżimowe" i "rządowe" zamieniają się szyldami. Sami rządzący też przechodzą do opozycji (czyt. można też "tracą stołki), a dotychczasowa opozycja przejmuje odpowiedzialność za kraj (czyt. można też "zdobywa stołki"). A co w tym czasie dzieje się u świętych? Dokładnie to samo - święci naśladują świat.
Proszę. Zróbmy kilka kroków do tyłu, wyluzujmy, nabierzmy perspektywy. Tak, wiem, walka polityczna to walka i walką pozostanie, tak być musi, ale czy my święci, nie powinniśmy już dzisiaj stawać się wiarygodnymi sędziami, mędrcami i ojcami?
Nie dawajmy się zrzucać z naszych godnych pozycji, o które zawalczył dla nas Syn Boży, by być jedynie pokrzykującymi stronnikami jednej z opcji.
Bycie wahadłem, falą, nie jest powołaniem sprawiedliwego.
Halinów, 30/10/2015
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz